tłumaczenie: Marta Olszewska
tytuł oryginału: La femme du monstre
wydawnictwo: Sonia Draga
data wydania:
16 stycznia 2013
ISBN: 978-83-7508-549-5
liczba stron: 286
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
ocena: 4+/6
Ludzie
mają liczne oblicza. Z jednej strony są normalnymi, serdecznymi ludźmi,
dla sąsiadów, dla współpracowników , oddanymi rodzinie , a z drugiej
po wielu latach zostają ujawnione ich mroczne sekrety. Te sekrety
obnażają, że współmałżonek żył z potworem. Czy w takiej sytuacji można
winić za wyrządzone krzywdy również bogu winnych członków rodziny?
A
co zrobić, jakie mieć wrażenie i opinię o żonie, której mąż był
niepohamowanym agresorem, miewał liczne zatargi z prawem i nie omieszkał
zadawać się z kobietami o wątpliwej reputacji? Czy wtedy wina żony jest
współmierna do winy męża?
Nie ukrywam, że jest to ciekawy temat na stworzenie książki. Tej
trudnej tematyki nie przestraszył się autor książki pt: "Żona potwora" Jacques Expert.
Jacques Expert
jest znanym francuskim dziennikarzem, odpowiedzialnym przede wszystkim
za kronikę wydarzeń. Z czasem zaczął się interesować się losem kobiet
dzielących życie z mordercami i gwałcicielami.
W
2007 roku ukazała się jego pierwsza książka, którą właśnie jest "Żona
potwora". Autor piszę również cenione przez czytelników kryminały.
Główną
bohaterką książki jest pani Darget. Poznajemy ją w chwili , gdy do
drzwi jej domu puka policja i zabiera jej męża Simona Dargeta na
komisariat w celu złożenia zeznań w sprawie zabójstwa młodej dziewczyny
na tle seksualnym. Simon, który sam chętnie i nadgorliwie uczestniczył w
poszukiwaniach dziewczynki jest całkowicie wyluzowany i nie widać po
nim nic a nic uczucia stresu.Jednak od tej chwili jego, jak i życie
całej jego rodziny ulegnie nieodwracalnej zmianie.
Simon
mężczyzna wykształcony, zadbany i atrakcyjny zostaje oskarżony o gwałt i
zabójstwo ofiary. Rozpoczyna się proces , a pani Darget zostaje poddana
nieustającej presji ze strony mediów. Ale jak to się stało, że jej mąż
okazał się potworem i zabił jeszcze dziecko?
Tego
wszystkiego czytelnik dowie się z ust samej bohaterki. To ona jest
narratorem całej tej powieści. To ona zdradzi nam symptomy, które
bezsprzecznie wskazywały, że Simon ubrał maskę, która miała dwa
oblicza.
Pani
Darget wyszła za mąż w wieku 22 lat. Była przeszczęśliwa, że ów
przystojny młodzieniec wybrał ją na swoją żonę. Lata małżeństwa miały
upływać jak w bajce. Taki był plan, a wyszło jak zwykle. Simon okazał
się porywczym człowiekiem , nie stroniącym od kontaktów intymnych z
innymi kobietami, nie chcący dzieci (dopiero narodziny dwójki dzieci
spowodowały lekkie struchlenie serca Simona), mającego liczne konflikty z
sąsiadami, bójki, pogróżki. Małżeństwo wielokrotnie zmieniała miejsce
zamieszkania.
Pani
Darget przeplata swoją opowieść. Dzieli się swoimi odczuciami z
toczącego się procesu i chwil z szesnastu lat małżeństwa. Czy można
współczuć bohaterce?
Nie
wiem . Ja chyba tak do końca jej nie rozumiem. Żyła przez wiele lat z
kimś , kto nie udawał, nie krył się ze swoją "pokręconą" naturą. Według
mnie Simon był wulgarnym chamem , o czym świadczą jego liczne rzucane
epitety w stronę małżonki. Miał za nic rodzinę, uczucia swoich ofiar i
ich bliskich. A pani Darget szła z nim przez życie jak krowa skazana na
rzeź. Miała klapki na oczach tak wielkie, że przesłoniły jej , że mąż
nie jest wart kolejnych szans, miłości czy odrobiny szacunku. Może gdyby
była od niego zależna.
Sama
bohaterka zadaje sobie pytanie, czemu opinia publiczna ją ocenia? Ale
jak nie oceniać kobiety, która nie wiedziała, ale powinna coś wyczuć, ze
tam gdzie mieszkali działy się dziwne zbrodnie ,a gdy atmosfera się
zagęszczała przeprowadzali się. Sama wielokrotnie prała koszule męża
ubrudzone krwią. Czy się nie zastanawiała? Nie zadawała pytań?
Sama podjudzała męża do bójek z sąsiadami oraz cieszyła się ze śmierci sąsiadki na raka.
Kim jest właściwie pani Darget. Kolejną ofiarą męża, a może takim samym potworem jak on?
Autor
stworzył dobrą , aczkolwiek niedoskonałą powieść. Poprawnie nakreślił
portret psychologiczny pani Darget, ale za mało ujął w nim uczuć, z
które by mnie poruszyły.
Za dużo tu zwyczajności, choć plus za to, że Simon był taki jak był, a nie był przesłodzonym mężusiem z kwiatami i winem w ręku.
Odnoszę wrażenie , że uwaga czytelnika ma się skupić na bohaterce. To
ją mamy ocenić. Mamy się ustosunkować do jej postawy. Zrozumieć lub nie.
Chciałabym
jeszcze zwrócić uwagę na wydanie . Okładka mnie urzekła. Piękny tulipan
ociekający czarną mazią. A sama okładka jest w dotyku szorstka , jak
stare zeszyty naszych rodziców, co nadaje tej pozycji klasy i szyku.
Więc jeśli lubisz książki psychologiczne to polecam serdecznie.
2 komentarze:
Na pewno jest tutaj poruszona ciekawa i dosyć ciężka tematyka, co jest w moich oczach plusem, ale póki co mam mnóstwo innych książek do przeczytania. :)
Lubię czytać książki psychologiczne, a okładka jest naprawdę świetna.
Publikowanie komentarza