tytuł oryginału: Agatha Raisin and the Potted Gardener
seria/cykl wydawniczy:
Seria kryminałów - Agatha Raisin tom 3
wydawnictwo: Edipresse Polska
data wydania:
20 sierpnia 2012
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
ocena: 4/6
Nie jedna/jeden z was czytał choć jedną pozycje z cyklu o Agatha Rasin. Na wielu blogach czytałam pozytywne wrażenia po lekturze, i także wyrażałam chęć zapoznania się z tytułową bohaterką. Więc słowo się rzekło. Teraz wystarczyło wprowadzić je w czyn. Stało się. Znam już Agathe Raisin.
Moją przygodę z bohaterką zaczęłam od trzeciego tomu . Było to działanie całkowicie zaplanowane, gdyż tytuł w sam raz nadawał się do wyzwania POD HASŁEM.
Tym razem Agatha Raisin wraca z wypoczynku do domku na wsi i spostrzega , że do domu niedaleko wprowadziła się nowa sąsiadka. Jest nią Mary Fortune. Kobieta nadmiar elegancka, zawsze ubrana w dobrze skrojone stroje, barwy zielonej, zgrabna i powabna. Mary jest entuzjastką ogrodnictwa , a tym samym zaskarbia sobie sympatię sąsiadów, a szczególnie Jamesa Laceya, w którym zadurzyła się Agatha. Bohaterce nie jest w smak taki obrót sprawy, gdyż James zaczyna ją unikać. Aby zwrócić na siebie uwagę Agatha wstępuje w szeregi kółka ogrodniczego. Niestety , z racji, że nie lubi oraz nie zna się na hodowli kwiatów jej wysiłki spełzają na niczym. Spokojnie kobieta ma plan , by wszystkim udowodnić, że potrafi dochować się pięknych krzewów róż.
Tymczasem we wsi dochodzi do niepokojących zdarzeń. Tajemniczy jegomość dewastuje ogródki mieszkańców, za wyjątkiem Mary. Ta niedługo zostanie zamordowana i "zasadzona" niczym kwiat.
Ach, jak Agatha tęskniła za jakąś zagadką do wyjaśnienia. Wprawdzie nie życzyła śmierci Mary, ale cóż skoro się zdarzyło, to bohaterka czuje się w obowiązku rozwikłać, kto i dlaczego postanowił zamordować tak szanowaną i lubianą, nową mieszkankę wsi....
Muszę przyznać, że jest to kryminał tzw. lekkich lotów.Większość książki zajmują rozterki emocjonalne bohaterki ,aniżeli samo śledztwo. Jest w tej powieści sporo wątków obyczajowych. Widać, że taka książka ma bawić , a nie sprowadzać czytelnika do dłuższej zadumy nad egzystencją.
Książkę czyta się lotem błyskawicy. Polemizowałabym z porównaniem Agathy do bohaterki kryminałów , autorstwa Agathy Christie,czyli do panny Marple. Panie dzieli więcej niż łączy. Na pierwszy ogień idzie wiek. Agatha Raisin nie jest damą pierwszej młodości, ale i nie starszą panią. Agatha nie jest tak wysublimowana,delikatna i sprytna w swym gromadzeniu informacji, jak panna Marple. Agatha jest raczej stanowcza, bezpośrednia i nie kryje swoich domysłów. Oczywiście obie panie mają zmysł na miarę wścibskiej pani "detektyw", ale Agatha jest z niego powszechnie znana.
Pozycja jest miła w odbiorze. Jej fabuła nie jest zawiła, posiada bardzo, ale to bardzo dużo dialogów . Posiada malutkie zakręty , którymi autorka prowadzi czytelnika do rozwiązania zagadki zabójstwa.
Ale , jak już wyżej wspomniałam jest to lekka lektura, która ma dostarczyć rozgrywki. I tak jest.
I mimo, to , że trup tu nie ściele się gęsto, nie ma wywodów na temat osobistych trosk wszystkich bohaterów, to ja polecam tym, którzy mają chęć na kryminał w lżejszym wydaniu niż np. mroczne kryminały rodem ze Skandynawii.
Książka bierze udział w wyzwaniu Pod hasłem
4 komentarze:
Widzę, że i Ty się skusiłaś w końcu na Agathę Raisin :)
Mam cała serię, jednak jeszcze nie miałam czasuprzeczytać żadnefg tomu :P
A ja jakoś do tej pory nie miałam przyjemności tknąć tej serii:) Jakoś takie mam złe przeczucia, ale po Twojej recenzji jestem w stanie się przełamać. Wiem już wszakże czego się spodziewać. Myślę, że może to być kawał przyjemnej lektury, takiej lżejszej i być może mnie rozbawi? Kto wie:)
Chciałabym zapoznać sie z tą pozycją, czuje, że to coś fajnego :)
Publikowanie komentarza