Dziś przyszła kolej na SŁODKĄ ZEMSTĘ
Luis wraca do domu , by dowiedzieć się, że mąż zakochał się w dużo młodszej Sarze. Chcę rozwodu, bo następnego dnia leci do miasta miłości- Paryża, by się kochance oświadczyć.
Luis postanawia, że mąż od niej nie odejdzie i przykleja go taśmą do sedesu. Kobieta liczy na tzw. syndrom helsiński, gdzie ofiara zakochuje się w swoim oprawcy. Próbuje przypomnieć mężowi dlaczego ten ją pokochał. Jednak sprawy przybierają nowy wymiar, gdy do domu małżeństwa włamuje się złodziej...
Z początku myślałam "co za banał" Świetna Meg Ryan (znana z "Bezsenności w Seattle", choć ja wolę ją z "Miasta aniołów") tak , jakby miała wielkie romantyczne role już za sobą. Reżyser postać Luis sprowadził do zamkniętej w sobie kobiety. Bohaterka nie okazuje wcale żadnych uczuć, które by towarzyszyły każdej kobiecie w takiej sytuacji. Aktorka wciela się w postać, która zachowuje irracjonalny spokój. W roli wkurzonego wciela się Timothy Hutton. To on jako uwieziony mąż artykułuje swój gniew i niechęć do żony. Dopiero od momentu włamania i umieszczenia Luis z mężem w jednej łazience zrozumiałam , że taka wizja spokoju i opanowania w wykonaniu Meg Ryan ma jakiś cel. Lecz ostatnia minuta filmu mnie zaskoczyła, a tym samym spodobała się.
Film jest dedykowany scenarzystce, która współtworzyła ten film, a zmarła tragicznie ( sąsiad, imigrant, ją uderzył, ta upadła uderzając się głową o stolik, a następnie została powieszona w łazience, tak by wyglądało na samobójstwo) - Adrianne Shelly.
Film jest dedykowany scenarzystce, która współtworzyła ten film, a zmarła tragicznie ( sąsiad, imigrant, ją uderzył, ta upadła uderzając się głową o stolik, a następnie została powieszona w łazience, tak by wyglądało na samobójstwo) - Adrianne Shelly.
Film nie biję oryginalnością, ale pokazuje, że miłość nie umiera, wystarczy ją lekko pobudzić do życia. A i może użyć podstępu...
Ocena 4-/6
Ocena 4-/6
5 komentarze:
Idealny film na leniwe popołudnie.
Może kiedyś obejrzę ten film, gdy będę miała ochotę poznać tę historię.
Jeśli masz ochotę, to zapraszam Cię do mnie na konkurs, w którym można wygrać "Inne zasady lata" Benjamina Alire Sáenza. Po szczegóły zapraszam tutaj - http://sylwuch.blogspot.com/2013/11/konkurs-wygraj-inne-zasady-lata.html
Nie widziałam tego filmu, ale może kiedyś się skuszę :)
Widze, że nie tylko ja w niedziele lubie sobie obejrzeć ciekawy film :)
O nie widziałam tego filmu, muszę obejrzeć :P
Publikowanie komentarza