"Marcysia. Koniki z Szumińskich Łąk" to już trzecia część serii, która gości na półce moich pociech. Jakie było wielkie szczęście, gdy córka mogła już się cieszyć nową porcją końskich przygód.
Jak pamiętamy, to koniki mieszkają w stadninie, w miejscowości Szumińskie Łąki. Ich opiekunkami, ale i najwierniejszymi ludzkimi przyjaciółmi są trzy dziewczynki. Dziewczynki noszą imiona: Hania, Klara, Paulinka.
W tej części Hania, Klara i Paulina, wybierają się na przejażdżkę. Marcysia, konik
Hani, coś nie jet w "sosie". Hania bacznie obserwuje zachowanie Marcysi.
Hania obserwując otoczenie widzi jak pies
koleżanki wchodzi na teren remontowanego właśnie pałacu Polickich. Woła
koleżanki i razem udają się na poszukiwanie pupila. Piesek znajduje
dziwną puszkę z czaszką, którą budzi ciekawość przyjaciółek. Nagle na placu pojawia się tajemniczy mężczyzna. Dziewczynki łapią bakcyla i zakładają biuro detektywistyczne.
Tymczasem do stadniny przybywa nowy koń. Okazuje się jednak, że Siwy, nowy lokator stadniny, nie chce
spać pod dachem. Hania zachęca Marcysię, by się z nim zakolegowała...
"Marcysia. Koniki z Szumińskich Łąk" jak zawsze zachwyca. Wspaniale było znów wieczorami otulić kołderką pociechy , a czytając im bajkę pomóc przenieść się do Szumińskich Łąk.
Tym razem to Hania przejmuje pałeczkę i staje się narratorem tej detektywistyczny-obyczajowej historii. Ale także Marcysia wtrąca swoje trzy grosze. Oddanie głosu Marcysi jest bardzo słusznym zabiegiem.
Dzięki temu koniki nabierają ludzkich cel , a i stają się aktywnym członkiem szumińskiej drużyny. Fajnie, że książeczka, która ma nieco więcej niż sto stron porusza całą gamę wątków. Przyjaźń, miłość, ciekawa zagadka działają pobudzająco na wyobraźnie młodego czytelnika.
A czarno-białe ilustracje dodają smaczku pozycji.
Wielkim atutem lektury jest bardzo niska i przystępna cena. Więc skoro wasze pociechy lubią czytać, słuchać to warto wydać te parę złotych. Gwarantuję, że w zamian otrzymacie mnóstwo radości oraz wdzięczności, ze strony dzieci.
KLUCZNIK
Za książkę dziękuję WYDAWNICTWU EGMONT
1 komentarze:
Gdybym miała dzieci, pewnie bym im taka książkę sprezentowała :)
Prześlij komentarz