Lubię książki obyczajowe i ostatnio częściej po nie sięgam. W ten też sposób wpadłam na niedawno wydaną powieść Sarah Mrgan "Zachód słońca w Central Park".
Ciekawa okładka, interesujący opis oraz pozytywne opinie na forach i blogach, zdecydowanie zachęcały po sięgnięcie i oddanie się kilu godzinom czytania Tak też zrobiłam i przyjemnie spędziłam czas z tą lekturą:).
Ta książka jest drugim tomem cyklu- "Pozdrowienia z Nowego Yorku".
Główną postacią jes młoda dziewczyna - Frankie.
Skryta, konkretna, rzeczowa, a w sercu pełno żalu, emocji.
Sytuacja rodzinna Frankie jest dosyć skomplikowana.
Jej rodzice sie rozwiedli. W szkole nie jest lepiej.
Do tego na horyzoncie pojawia sie Matt....
Książka jest niezwykle klimatyczna i ciepła. Od początku wkręciłam się w fabułę i z zaciekawieniem obserwowałam bohaterów. Jest mnóstwo sekretów. NIewyjaśnione sprawy i tajemnice sprawiają, że nie sposób się nudzić. Nie zabraknie również uczuć, silnych emocji a to dopiero początek...
Książkę przeczytałam bardzo szybko i z niemałą przyjemnością. Dużym jej atutem jest piękny, melodyjny i niezwykle żywy język. Warto również wspomnieć, że pomysł na fabułę był również dość oryginalny i przez to ciekawy. Delikatne napięcie, szybko i nieubłaganie płynący czas i próba rozwikłania łamigłówki będą punktem wyjścia do zastanowienia się nad czymś zupełnie głębszym i bardziej wartościowym. Na pewno w trakcie lektury lub po jej zakończeniu pojawią się liczne przemyślenia i refleksje na jej temat. I o to przecież chodzi.
„Zachód słońca w Central Parku", autortwa to wciągająca powieść dla młodzieży o niełatwych relacjach, trudnych wyborach, doznanych cierpieniach i życiowych zakrętach. To również powieść o szukaniu swojego miejsca w życiu. Idealna książka na deszczowe popołudnia lub zimne, samotne wieczory. Polecam!!
Za powieść dziekuje
0 komentarze:
Publikowanie komentarza